Systematycznie szkoleniowcy zapytują naszych konsultantów  czy szukanie licencji sprawdza się i jak nam się z tym pracuje. I oczywiście czy to jest drogie. To tym razem przedstawimy naszą opinię.
Twórcą prowadzonych naszych trenerów gier edukacyjnych i team building jest Rafał Szczepanik. To dawny wiceprezes  Training Partners.
Teraz to  właściciel  Training Projects. Przedsiębiorstwo to skupia się na opracowywaniu tworzonych na miarę i dopasowywanych do klienta symulacji biznesowych a następnie kształceniu wykładowców i dzierżawieniu im uprawnień do tych programów.
Już niemal od siedmiu lat nasi konsultanci korzystają z franczyzy na koncepcje warsztatów nabytych od  tego uznanego eksperta i coacha. Klienci kompentują je jako atrakcyjne i adekwatne do ich pracy biznesowej. Ten system działania z wykorzystaniem licencji jest nader powszechny w Ameryce i Europie zachodniej , tymczasem w naszym kraju jesteśmy prawdopodobnie jedną z raptem kilkunastu spółek oferujących szkolenia w taki sposób.
Na naszym rynku mamy już możliwość nabywac franczyzy na szkolenia z zarządzania, asertywności, psychologii szefa, finansów, optymalizacji produkcji, a także ankiet motywacji, kwestionariuszy psychologicznych.
W gronie założycieli  spółki cenimy bardzo zastosowany układ. Istota sprawy to rozpoznawane przez klientów programy przetestowane przez ich twórcę – co umożliwia unikniecię eksperymentów na rzeczywistych uczestnikach kursów. Ponadto otrzymujemy wysokiej klasy treningi licencyjne. To może ma mniejsze znaczenie ale też się liczy – symulacje są profesjonalne wyposażone w rekwizyty.
Koszt? Licencje bywają dość drogie. Od w przypadku prostych gier czterech do w przypadku drogich symulacji sześćdziesięciu tysięcy złotych za opracowaną dla nas (w pakiecie nabywamy szkolenie certyfikacyjne). Osoby zainteresowane powinny w kontekście swojej sytuacji biznesowej zdecydować czy to daje szansę na zyskowny biznes.